Z motocyklem jest w ogóle śmieszna sprawa bo jego silnik złożony jest z dwóch... poprzedni został utopiony w błocie i tak odstawiony. Pomagam z tym znajomemu bo sam generalnie bawię się w crossówki i ewentualnie wszelkie naprawy w swoich motocyklach, niestety tu brakło mi już pomysłów. Po odpaleniu i rozgrzaniu chodzi równo, nie strzela, schodzi z obrotów praktycznie bez oporów (w najniższym zakresie pojawia się drobne opóźnienie, ale nie podpiąłem jeszcze wakuometrów). Po odpaleniu i nagrzaniu, chodzi równo, nie strzela, nie prycha odpala od dotknięcia (dosłownie). Planuję 'sprawdzić" prace tego kto to wszystko składał, czyli zajrzę jeszcze do zaworów, posprawdzam od nowa króćce, gaźniki na stół po raz kolejny no i ten akumulator. Bak mam i tak na chwile obecną ściągniety to szybko pójdzie

Świece wyglądają raczej tak samo na obu cylindrach. Kompresja zaznaczam jest okej.