Cytat:
Napisał sambor1965
Są jakieś pierwsze niegroźne gleby semiparkingowe, gdy piaskowa młodzież zaczyna stosować instynktowną technikę enduro: hamowanie, dupa na siedzenie, nogi szeroko, może się uda...
Rzadko się udaje, coś tam próbuję tłumaczyć, ale wiem że to bez sensu. Za 3 dni jak podniosą motocykl 20 razy zmienią technikę: będą siedzieć kiedy to możliwe i stać kiedy to niezbędne. Będą trzymać nogi na podnóżkach, a przed piachem zredukują bieg, odkręcą manetkę i odciążą przednie koło. Przecież to takie proste...
|
Chyba będziecie się ze mnie śmiali ale co tam.
Poznałem niedawno ciekawego kolesia zza Odry, który u nas bywa. Tak się złożyło, że
Dirk (tak ma na imię) często jeździ po afrykańskich piachach i nawet mu to wychodzi. Regularnie berze udział w rajdach Tuarega. Przy okazji wizyt u mnie zawsze wybieramy się w pobliski teren. I zawsze "sprzedaje" mi sporo ciekawych rad jak to stary westman greenhornowi...
Po powrocie z tygodniowej trasy dopadłem się do forum. Przeczytałem co na szybko zdążyłem a zakotwiczyłem na dłużej przy
Samborowej relacji. I... trafiłem na cytowany wyżej tekst. Między innymi te same rady słyszałem właśnie od
Dirka. I efektem wiecie co było? Salwa smiechu z ust mojej żony o poranku. Nie wiedziała co się dzieje ale w nocy dość sporo gadałem i wykonywałem ruchy jak bym miał jakiś erotyczny sen.
Ale sen miałem inny, równie piękny... No normalnie śniło mi się że też uczestniczyłem w tym Waszym wypadzie. A sen był tak realny że niemal po nim mam zakwasy w rękach

A te ruchy pod kołdrą były po prostu balansem na motocyklu. No jaja jak berety. Sam się z siebie śmieję. Choć tak naprawde raczej Afryka mnie nie ciągnie a raczej Wschód. Jednak w pamięci miałem rady i szkołę daną mi przez
Dirka, przed samym wyjazdem w trasę byliśmy z ekipą kolesi polatać po wydmach i jak jeszcze
Sambor dowalił mi swym "piachem po oczach" to .... Wyszło to co wyszło i jestem pośmiewiskiem w domu...