CD
Dojeżdżamy do Spangamik. Jest klimatycznie. Na wjeździe do wioski wpadam w lekki poślizg na błotku, opanowuje sytuacje, ale zahaczam lewą sakwą o murek z kamieni. Sakwa się lekko rozdarła, ale wytrzymała, murek niestety nie, zwalił się za mną na pół drogi, droga zablokowana

.
indie2010 1089a.jpg
INDIE - 2476z.jpg
Kwaterę znajdujemy szybko choć zdania są podzielone, ja wolałbym spedzić noc nad jeziorem i popatrzyć na gwiazdy, były by piękne nocne foty, ale zostałem przegłosowany. Chłopaki zaczynali odczuwac trudy wyjazdu, bo był to raczej rajd po Himalajach niz wyjazd turystyczny.
Zrzuciliśmy wszystkie bety do chałupy i pojechaliśmy podzidować bo jeszcze ok 2 godziny do zachodu słońca. Pojechaliśmy wzdłuż jeziora w stronę granicy Chińskiej, ale po ok 5 km postanowilismy pokręcić się w miejscu i fotki porobić, tylko Wąski pogonił dalej.
indie2010 1098a.jpg
indie2010 1102a.jpg
INDIE - 2483z.jpg
INDIE - 2484z.jpg
INDIE - 2487z.jpg
INDIE - 2497z.jpg
Zaczęło się robić późno, wracamy do kwatery. Następny wspaniały dzień dobiega końca. Motory dzielnie sobie radzą. Na kolację jesteśmy zaproszeni do rodziny miejscowej, jest fajnie choć jezyk praktycznie tylko migowy.
INDIE - 2508z.jpg
indie2010 1123a.jpg