Po tym co tu napisano, nie wystarczy proste ale jakże silne w wymowie "masz w ryj".
Myślę, a raczej ocieram się o pewnik, odpowiedzią będzie kolejne dzieło filmowe Puszbelrga, krótkie a jakże silne w wymowie, przedstawiające egzystencjalną pustke wątpiących, ich relatywizm moralny i ogólna degrengoladę.
Oczyma (chorej) wyobraźni widzę zakonczenie: Główny Bohater mając za sobą plonące wraki wrażych biemdablju odjeżdża w kierunku wschodzącego słońca...
|