No tak, wtedy warto pomyśleć o endurzeniu a nie nudnym przejeździe.
Owszem, ciężko by to wszystko dograć, bo i ludzi i sprzętu trzeba w miarę tym samym terminie. Chociaż było by gdzie zostawić sprzęt w Mongolii.
Patrząc optymistycznie, to mam dwa motocykle a po głowie chodzi mi autko terenowe