W zeszłm roku byłem m.in. w Rumuni. Wziołem dodatkowo dwa baniaczki po 5l. Oprócz gór w Transylwanii wszędzie płaciłem plastykiem, w górach na małych stacyjkach tylko gotówka. To co w zbiorniku wystarczyło ale zapasik dawał spokój ducha

. Na granicy serbskiej zawartość baniaczków wlałem do zbiornika.