Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28.12.2010, 13:08   #8
mckrzysiek
 
mckrzysiek's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wołomin
Posty: 130
Motocykl: TRANSALP XL600V
mckrzysiek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 11 godz 29 min 24 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał wieczny Zobacz post
Kiwaczka koniecznie raz do roku. Podchodząc logicznie do problemu rozkręcenia systemu dźwigni można obejść się bez serwisówki. Ostrożnie, po malutku, wszystko sobie rozkręcisz, wymyjesz w nafcie, nasmarujesz smarem molibdenowym/litowym albo innym do małych prędkości obrotowych i dużych nacisków powierzchniowych.

Od 4 lat stosuję tę metodę i mimo usilnych starań luzów żadnych się nie nabawiłem. A widywałem w innych motocyklach istną agonię tych łożysk. Wierz mi.

Robota na spokojne 3h z kawką i browarkiem na sam koniec.
U mnie krótka piłka, kiwaczka porozkręcana, wahacz zdjęty (łańcuch wreszcie zaliczył porządną kąpiel w balii, bo wcześniej nie było jak go zdjąć:-)).

Ale mam z kiwaczką problem. Wszystkie śruby wychodziły bez problemu - tzn. po odkręceniu nakrętki wyłaziły z drugiej strony praktycznie bez oporu. Wszystkie, poza dwiema - na obrazku poniżej wskazane jako 10 i 11.

fiche,F__2200,500.jpg

Te cholery trzymają jak głupie. Zdjąłem nakrętki, udaje mi się poruszać śrubami wokół ich osi (z oporem), ale za cholerę nie wysuwają się na zewnątrz. Boję się zachęcić je do tego młotkiem, bo nie mam pewności czy przypadkiem jakiś gwint ich w środku nie trzyma (niby na obrazku gwint mają tylko od strony nakrętki...). A z drugiej strony z faktu, że nimi obracam też nic nie wynika, bo ani się nie wkręcają, ani nie wykręcają.
Proszę, dla spokojności sumienia, o potwierdzenie, czy te śruby mają jakiś gwint wewnątrz ramion kiwaczki, czy po prostu zasyfiały kompletnie i mam im pomóc albo młotem, albo wd40+ ewentualnie młotek.
__________________
mckrzysiek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem