U mnie od 2 lat jeździ niebieski, najtańszy Louis. Jedyną wadą było złe zgrzanie jednego z boków na odcinku kilku cm (powertape od wewnątrz pomógł). Nic się nie przetarło, nie podarło, nie urwało, a pakuję go często na full i ściskam paskami aż mu oczy wyłażą na wierzch.

Woził ciężkie butelki, namiot ,różne graty i dalej żyje. Jeździ na kanapie, na bagażniku, na kufrze i nic. W środku sucho i bezpiecznie. Ściągałem go w lipcu '08 z DE z innymi gratami i kosztował jakieś grosze. Jestem zadowolony i narazie innego nie chcę, a jak się rozleci to pomyślę o następcy, ale napewno poniżej stówy.

I fajnym patentem jest pakowanie go od boku, łatwiej grzebać w środku i układać majdan.