Moja babcia była robiona przez gościa, który polubił ją chyba tak jaki ja. Trochę u niego postała w garażu, ale było warto. Izi pomalował ramę, włożył nowe zawieszenie z przodu, z tyłu, pompę i na pewno sporo serca. Dobrze mi się na niej jeździ i nigdy jej nie sprzedam. Być może jednak komuś ją kiedyś podaruję

Nie miałem z nią nigdy żadnych kłopotów, chyba że się o nie postarałem źle montując ssanie. No ale ma dopiero 21 lat...
Cieszę się, że podobała się Wam relacja. Będzie fajnie jeśli natchnie Was do podróży w tamtą stronę. Jeszcze bardziej się ucieszę jak ktoś pojedzie i pogłębi nasza marokańską wiedzę.