Kupowanie map topo do nawigacji onroad IMHO jest bez sensu. Bo co innego jest mieć już te mapy używane w offie, a co innego kupować i dostosowywać.
Chodzi na prawdę o bzdury które na dłuższa metę robią się upierdliwe, jak np zjechanie z zaplanowanej trasy na autostradzie. Co zrobisz, będziesz klikał w palmtoka ustalając nową trasę cz zawrócisz na najbliższym zjeździe? W programach do nawigacji onroad z odpowiednimi mapami klikasz 'rekalkuluj' albo automat sam Ci obliczy jak najlepiej (no czasami sie pomyli) dojechać do punktu przelotowego/docelowego.
Z nawigacja jest jak z wagą i gwoździem, można go wpić odważnikiem ale lepiej do tego celu nadaje się młotek, podobnie jak ważyć można wrzucając młotki na szale
Pozdrawiam
newrom
PS. pokaż jakieś fotki tego pudełka