Kilkadziesiąt postów bicia piany, że opony, ślisko, że to przecież zima to nawet zimno może byc
Wyjechałem wczoraj moturem z Białegostoku do Nowego Sącza, po drodze dali mi znac (coś c z kreską mi nie chodzi),że sobie poradzili beze mnie, więc dzida do Tychów.
Białystok-Tychy 500 km w 7 godzin z przerwą na ogryzienie wędzonych żeberek i łyk herbatki z termosu.
W piątek o 6:00 start z Tychów, przez Cieszyn, po skosie przez Czechy i ju (700km).
Ktoś będzie jechał przez Cieszyn na Niemcy

?
Mam tylko nadzieję, że zima stanie na wysokości zadania i dowali śnieg i mróz bo teraz to taka przejażdżka jak wczesną wiosną.