Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02.02.2011, 23:45   #124
slawo


Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Chorzów
Posty: 66
Motocykl: nie mam AT jeszcze
slawo jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 9 godz 21 min 7 s
Domyślnie

Uff. Fakt miało być prześmiewczo i ironicznie chyba jednak tak nie potrafię. Proszę sobie moją osoba głowy nie zawracać wyraziłem nieśmiało moje wątpliwości co do faktu który bezspornie miał miejsce. Całe to zdarzenie z Rumunem było przysłowiowa łyżką dziegciu w sprawnie i kunsztownie prowadzonej narracji. Znając wrażliwość szacownego forum liczyłem na wyjaśnienie i w zasadzie byłoby po sprawie .Wyjaśnienia jednego z forumowiczów przyjąłem za dobra monetę choć sam zachowałbym się inaczej.Mam z tyłu głowy że robiło się pózno w obcym terenie daleko od domu itp,itd.Ale skoro robiło się pózno to tym bardziej nie zostawiłbym człowieka 15 km od domu fundując mu spacer tylko dlatego że okazał się na tyle głupi żeby okazać Wam pomoc. Dla jedenastu chłopa zrzutka po piec złotych nie powinna stanowić problemu a dla tzw Rumuna byłaby być może Himalajami luksusu. To tylko jedno z rozwiązań jakie przyszło mi do głowy. Wasza postawa sprowokowała mnie do zabrania głosu i w zasadzie na tyle. Może rzeczywiście chciałem trochę sprowokować autora [którego kunszt się tu świetnie broni] do bardziej dogłębnej relacji. Skupianie się na sobie bez odniesienia się do poznawanych ludzi w relacjach z wyjazdu [moim zdaniem] może rzeczywiście w perspektywie prowadzić do sekciarstwa. Mam na myśli to że tekst staje się zrozumiały dla wąskiej grupy znajomych.
I żeby nie było... Sposób w jaki autor bawi się słowem jest po prostu mistrzowski. Nie moja to wina że czasami zdarza sie że ktoś to czyta i zupełnie przypadkiem nie należy do grupy wyznawców...
slawo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem