Yep, szczera prawda. Tylko na zachodzie widzą tobie tylko sposób na dorwanie się do szmalu, tną tak niemiłosiernie, że ciągle trzeba uważać. Widzę, że to już niejeden przypadek na wschodzie, że ktoś coś robi za darmo (w moim wypadku była to dzwignia od tylnego hamulca, czyli druga strona

). Poza tym (nie wiem jak z wami), ale na każdej stacji benzynowej proponują herbatę i czasami coś do jedzenia (byłem częstowany niezliczoną ilość razy, pomimo tego że nie zostawiłem u nich ani grosza, nawet za paliwo). Szkoda Greg, że nie zajechaliście do Ani- ormiańskie miasto złupione przez Turków, do niedawna strzeżone przez wojsko z kałachami, coś niesamowitego.