Byłem kilka lat temu. Z milicyją nie miałem stycznosci. Drogi bardzo dobre i dosyć puste. Krajobrazy monotonne i podobne do wschodniej Polski. Na granicy fakt że chciałem wjechać motocyklem wywołał małą panikę bo panie w okienkach nie wiedziały jakie są procedury dla motocykli. Jedna babka przyznała że pierwszy raz odprawia motor

. Ogólnie granica białoruska zawsze będzie mi się już kojarzyła z przemytnikami i meksykiem w formalnosciach.