Dzięki Dziewczyny
Już piszę gdzie mnie boli: potrzebny mi motocykl do jazdy po mieście i do dalszych wycieczek, ale nie jakichś strasznie dalekich. W tym roku na pewno nie wypuszczę się na żadną wyprawę z tysiącami kilometrów

Raczej bujanie się po ojczyźnie. Czyli asfalt i lekki teren, żeby mnie szutrówki i polne ścieżki nie zawracały z drogi (szczególnie, że ja chcę w błoto! ino tylko może nie od razu

). W trampku jestem zakochana, bo się do tego wszystkiego idealnie nadaje i nie odpada mi na nim kręgosłup (nie mówiąc już o tym jak wygląda

, ale to sprawa drugorzędna). Problem w tym, że pisząc "pierwsze moto" i "zielona", byłam bardzo dosłowna... Ja dopiero prawko robię:/ Dlatego choć serce krwawi, zaczynam się zastanawiać nad czymś lżejszym i łatwiejszym w prowadzeniu. Na początek

Tylko, kurka niedopierzona, co na ten początek

Dominator? gs500?...