Wielkie Dzięki za słowa uznania i dobre rady. Przyznam, że nieco mnie poniesło. Moje modyfikacje nie wynikały z chęci zdobycia taniego poklasku ale z niechęci do rozebrania przełącznika. Po prostu moje grube paluchy nie radzą sobie z mechanizmami bardziej skomplikowanymi od kulki do łożyska. Najczęściej coś mi się ukrychnie albo jakiś detal wpadnie mi pod falbanek, pod którym zionie tzw. czarna dziura.
Już, już odkręciłem dwie śrubki we wspomnianym przełączniku kiedy nagle stawił on opór. Zacząłem przymierzać się do zastosowania wersji siłowej i wtedy pomyślałem - na pewno zaraz coś się złamie. Stąd wersja niestandartowego załatwienia problemu.
Podosku, nie skreślaj mnie. To przecież tylko dzięki temu, że patrzyłem w Twoje szlachetne oblicze, zdołałem skonsumować ten obrzydliwy chłodnik ogórkowy z krewetkami na barce na Wiśle w Krakowie, na który byłeś uprzejmy mnie zaprosić. Zapłacić musiałem sam ale przecież wiem jakie są Krakusy.
Przepraszam jeśli widokiem sztucznego członka obraziłem jakąś niewiastę ale akurat pasował mi do uchwytu w antenie a to jedyny sztywny członek jaki można znaleźć w moim domu

Na koniec kategorycznie zaprzeczam, że zamierzam się wzbogacić na przeróbkach Afryk na wersję z zasilaniem 220V.
Wspaniałomyślnie oddaję pomysł moim "kolegom" ze wspomnianego sklepu internetowego i nie mam złudzeń,że i ten projekt spieprzą.
Oni nawet nie potrafią znaleźć dla mnie szybki do kultowego kasku Zeus a przecież ten kask był w miejscach, do których oni nigdy nie odważą się pojechać. Ale i tak lubię ich kobiety i mam nadzieję na wzajemność.