Witam, po zimie chyba padł mi aku. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt że nie miał nawet roku, doładowywany był jak trzeba. Jakiś no name, kto kupuje tanio, ten kupuje dwa razy

Rzecz rozchodzi się o to, że w ogóle przestał trzymać, 2 godziny po pełnym naładowaniu Afri już nie zapala. Teraz pytanko, może być tak, że rozrusznik kręci i to nieźle, a moto nie zagaduje z powodu walniętego akumulatora?