Ja ustawiałem światła w ten sposób żeby złapać granicę, w której światło widoczne na ścianie podczas oddalania moto od od niej zaczyna opadać zamiast się podnosić (mam nadzieję że w miarę zrozumiale to opisałem). Oczywiście sprawdzałem na moto obciążonym mną samym

Trzeba też zostawić pewien margines (czyli ustawić trochę niżej) na wypadek jazdy z plecaczkiem i bagażami.
Byłem ostatnio na przeglądzie gdzie miałem sprawdzane ustawienie świateł i facet się nie przyczepił, więc chyba ta metoda jest OK.