Może nie do końca na temat, ale pamiętam, jak mało się na zabiłam przez za małe rękawiczki. 5 lat jeździłam w nich jako pasażerka i wydawały się idealnie dopasowane. Jak pierwszy raz prowadziłam w nich, to się nagle okazało, że nie mogę sięgnąć do sprzęgła, bo się palce nie chcą aż tak odgiąć od kciuka

Resztą do dziś mam problem z grubszymi rękawiczkami, jakieś długie paluchy chyba mam, a na szerokość XS

Najlepiej się czuję w takich letnich, cieniutkich...