Wklepałem trasę w MapSourcea i wyszło mi na sobotę jakieś 268 km, biorąc pod uwagę to, że jedziemy prawie samymi białymi drogami, oraz jakieś foto, zwiedzanko, obiadek, powinno zapełnić cały dzień, no i trzeba pozostawić siły na wieczór.

O niedzieli zdecydujemy, wieczorem, pogadamy z Jackiem właścicielem może coś doradzi gdzie warto jechać, a jak nie to standard, sztolnie zapora i srebrna góra
Oskar, a nie lepiej zostać do niedzieli i czmychnąć z samego rana niż po nocy jeździć