no dobra.
czas leci i nie ma na co czekać zatem wybraliśmy się na ponowne sprawdzenie tego co się wyklikało w domowym zaciszu.
mamy już zrobione około 60-70% offa.
myślę, że będziecie zadowoleni.
koledzy, którzy ze mną pojechali byli bardzo zadowoleni.
koniec etapu był fatalny: był pot i łzy i przekleństwa ale dzięki temu w końcu pojechaliśmy do domu

bo aż za miło się jeździło przez dzień cały.
planowana trasa będzie miała około 80km max.
ma być to lajtowa objazdówka bez napięcia i zapierdalactwa. są fajne szybkie szutry i jak ktoś chce to po objeździe niech sobie tam sam pojedzie zrobić krzywdę.
wczoraj było sucho i ślicznie się jeździło. jeśli jednak nie daj Boże przed imprezą solidnie popada to skrócimy trasę - szkoda i ludzi i sprzętu bo będzie naprawdę nieznośnie i wystarczy te 50km, żeby stwierdzić, że to JUŻ.
IMO off ma pokazać, że to fajna okolica jest /a jest/ i że metal potrafi być przygniatająco cięzki jak się wyp...doli i że wtedy i nie tylko wtedy warto mieć kolegów.
to w skrócie tyle.
acha - wisicie nam flaszkę.
TU wieeeelkie dzięki za pomoc i asystę dla moich forumowych kompanów: RafaWro i makarona na XTZ. super się z Wami jeździło! jak zawsze zresztą.
matjas
jako apetajzer foty poniżej.
CDN