zachęcam - przyjrzyj się małemu Dominatorkowi nadaje się do "niedalekich" podróży i latania po lesie (masa z płynami ok 130 kg);
Jeśli taki w ogóle istnieje, to można powiedzieć o nim "uniwersalny" czyli w żadej kategorii nie ekstremalny
sama posiadam i lubię - pozwolił mi bezstresowo zjechać z asfaltu a jednocześnie nie zabija jeśli trzeba gdzieś dojechać (Dona zaliczyła na nim w zeszłym roku Krym i nie płakała

nie zabija ceną zakupu i kosztami eksploatacji
http://www.scigacz.pl/Honda,NX,250,2657,bm.html;
z tego co wiem są w naszym garażu 2 szt do nabycia
Cytat:
Napisał agus
A ja mam taki dylemat.
w zeszłym sezonie jeździłam na hondzie transalp, którą uwielbiam, kochami, i gdybym był facetem tobyłabym jej wierna do końca swych dni  , ale niestety musiłam ją sprzedać bo troche przerosła moje możliwości - chodzi oczywiści o wielkośc i wagę. Brakowało mnie z każdej strony.
No i teraz szukam czegoś mnijszego w stylu trampka, ale jest ciężko.
Podoba mi sę bardzo varadero 125 - i wszysko byłoby ok gdyby nie ta pojemność.
Czy ma ktoś jakiś pomysł   Bo już mnie skręca, a w roli plecaczka nie potrafię się odnaleźć. To nie dla mnie.
|