Chętnie przyodzieję barwę ińszą niźli czerń albowiem zarównież smutkiem z mej garderoby bije w źrenice. Poza tym czerń to nie jest kolor, każdy fizyk to potwierdzi

.
Operuję w systemie szesnastu barw. Może być czerwone (jak Ferrari), żółte (jak Ferrari), zielone (jak "L" w logo Google bo nie ma zielonego Ferrari). Ewentualnie brąz, pod miejscowość.