Pany, a dezertera z transalp clubu przyjmieta

wszystko będę miał i papier i lytra i smniał sie bede jak głupi, tylko z wpłata czekam do ostatka z przyczyn ekonomicznopartyzanckich tzn. muszę ukryc wydatek przed najwyzszą kontrolą....

Ps. oczywiście liczę na miejsce pod namiotem bo mój gryzonie obgryzły i wygląda jak ser szwajcarski.
czy jakaś ekipa z Łodzi i okolic rusza.....