Co do misiów - powtarzając za kumplem, który przesiedział tam w sumie z 4 miechy i robił badania etnograficzne, to na misia trzeba mieć strzelbę i psa. Sama strzelba się nie przyda, bo zanim się zorientujesz to jesteś nadjedzony, sam pies cię ostrzeże, ale nie obroni. I tyle

Ale wiem, że kiedyś tam wyląduję i będę po prostu liczył na swoje szczęście ;D