Cytat:
Napisał MarcinN
Witam,
Chciałbym wylać kubeł zimnej wody na głowy przyszłych użytkowników.
Kupiłem Motooilera prawie 2 miesiące temu. Do dzisiaj nie działa, bo matjas... zniknął. Miesiąc temu urwał się z nim kontakt. Nie odpowiada na maile, telefony i SMSy. Widzę, że na forum się udziela więc jest aktywny.
|
Witam
Jestem w tej samej sytuacji. Zestaw kupiony wiele tygodni temu, sterownik nie obsługuje poprawnie zaworu. Dla jasności: montaż robi zawodowy mechanik, który już miał już do czynienia z takimi instalacjami. Po uzgodnieniu majlowym z matjasem odesłałem sterownik i zapadła.... cisza. Od ponad dwóch tygodni staram się złapać z nim jakiś kontakt: piszę grzeczne majle, wysyłam SMS i .... nic. Ani widu ani słychu nowego sterownika lub choćby informacji, kiedy mogę spodziewać się rozwiązania problemu.
Produkt wydaje się przemyślany w każdym detalu, fajnie zapakowany i z konkurencyjną ceną, ale obsługa klienta - kompletna porażka. Z cały szacunkiem dla zdolności konstrukcyjnych producenta, czuję się po prostu zrobiony w balona. Przyznam, że mam w nosie tłumaczenia matjasa o tym że "cały dzień pracuje na tokarce i nie ma czasu na obsługę klientów". Z mojej perspektywy, olejarka to taki sam towar jak każdy inny - kupuję i chce z niego korzystać.
Czy ktoś z was kupując opony, akumulator czy inne klamoty przejmuje się tym, jak producent organizuje swój czas ? Dawno temu produkt przestał być tylko fizycznym produktem - ważne jest to co dostajemy wraz z nim: gwarancję, szybki serwis, części zamienne, niezawodność, markę - itp, itp.
Teraz - tylko dlatego, że wszedłem na forum - dowiedziałem się że matjas będzie nieobecny do 12 czerwca. Czyli jak dobrze pójdzie, dostanę sterownik po 6-7 tygodniach czekania w środku sezonu. Reasumując: miało być pięknie a wyszło jak zwykle - po polsku - byle jak i dupą do klienta.
Reasumując: nie polecam