Gdyby zgłosił się do gliniarzy i zeznał, że mu ukradł ten gość motocykl i rozwalił, to wtedy można rozważać kto bardziej winny. Ubezpieczyciel ma to w d.., na oświadczeniu ma być jasno kto jest sprawcą.
Jeśli się wypierdzielił tuż po starcie, to pewnie nie ma nawet prawa jazdy na moto.
|