Czołem,
Pany - mam taki problem - ostatnio zmieniałem pompę paliwa (stara się rozszczelniła) na zapasową (dostałem przy zakupie moto - poprzedni własciciel twierdził ze nie wie czy działa). Założyłem ją i wszystko latało miodzio lodzio. Tydzień temu na "wycieczce" moto straciło moc. Zatrzymałem się, wrzuciłem na rezerwę i wio (odpalił). Na stacji weszło tylko 17 litrow (chyba za wczesnie jak na rezerwę)...
Minął tydzień, i tuż pod moim parkingiem (to się nazywa szczęście

moto znowu buuu i staje. Dałem na rezerwę, ale moto nie chciało odpalić. Odpaliło dopiero jak dałem na ssanie, pochodziło przez chwilę nierówno w okolicach 3 tys obrotów i gasło. Kilka prób i to samo. W końcu wogóle nie pali. Sprawdziłem tą "nową" pompę i pompuje paliwo, ale jakoś tak cherlawo - tzn. pluje benzyną, ale wydaje mi się że o wiele słabiej niż jakiś czas temu. Czy jest możliwość, żeby pompa pracowała "za słabo" przez co paliwo nie dociera do gaźnika? Czy znalazłby się jakiś miły poznański afrykańczyk który mogłby podjechać na chwilę żebym mógł sprawdzić pewną pompę? Dodam że dzisiaj próbowałem znów odpalić i afryczka nawet nie udawała że chce zapalić