No niestety to prawda, ktos pod sklepem w Kazachstanie skroil nam jedyna kuchenke. Bedziemy musieli sobie musieli poradzic bez niej. Oprocz tego w KZ zgubillismy moj plecak skroila nas mafia w pierwszej wiosce po wjezdzie do KZ , spawalismy stelaze u Macka i u mnie. Teraz jestesmy w kafejce internetowej w Samarkandzie, jutro wjezdzamy do Tadzykistanu. Upaly straszne wczoraj bylo podobno 57C a dzisiaj tylko 55C. Zakladamy na siebie czarne kurtki zeby wiatr nie palil skory w czasie jazdy. Mamy nadzieje ze w gorach bedzie zimniej.
Ostatnio edytowane przez ltd454 : 02.08.2008 o 20:16
|