05.06.2011, 23:07
|
#11
|
Zarejestrowany: May 2009
Miasto: Warszawa / Ankara
Posty: 354
Motocykl: SD 04
Przebieg: 17000 +
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 1 dzień 7 godz 29 min 40 s
|
Cytat:
Napisał Adagiio
Kiedy po raz pierwszy jechałem na afrykańskie piochy , nie czytałem poradników tylko słuchałem tych co byli tam przede mną . Były to trudne początki , później poznałem Hediego i nie musiałem już nikogo więcej słuchać , czy szukać informacji . Nie uważam się za doświadczonego wyjadacza po saharyjskich piochach , ale swoje widziałem i poczułem na własnej dupie jak to jest jak się zaczyna wydawać że wiem już wszystko .
Nigdy nie chodziłem z buta , zawsze w siodle przeróżnych motocykli , dlatego na butach się nie znam , widziałem w czym chodzą Ci którzy rodzą się i umierają na Saharze .
W obecnej sytuacji w Libii nie pojawi się długo turysta , zostało zakopane w piochu 45 tys. nowych min , Algieria pozostaje marzeniem w najbliższym czasie. W Tunezji red zone jest od dawna zamknięta a sytuacja ekonomiczna i bezpieczeństwa jest tragiczna , więc też nikt tam sie nie wybiera . Coś zaczyna sie przecierać w kwestii Egiptu , ale to na dzień dzisiejszy tylko gadanie , niczym nie potwierdzone .
Do Maroka jadą wszyscy , więc robi się ciasno i cenowo jak na via del corso .
Pozostaje Ameryka Południowa , ale tam trza pojechać przynajmniej na rok , a najlepiej na dwa .
Wszystko wskazuje na to że czytanie poradnika nie pozostanie w najbliższym czasie na topie .
Osobiście zamieniłem z bólem serca afrykańskie piochy na rumuńskie góry , raz w miesiącu na kilka dni i daje radę żyć .
Zdrowia .
|
w ub tygodniu czytałem że mają reaktywować (  ) pustynię Błędowską, blisko i tanio
|
|
|