Joł.
Miałem ostatnio okazję testować bojówki m-65 (helikon) w akcji - kładłem moto na asfalcie przy przepisowej prędkości. Bojówki ubrane na gołą d*** (niestety, głupich nie sieją). Po upadku i delikatnym szlifie spodnie nie ruszone, na udzie spory siniak, skóra cała bez draśnięcia, bez bólu i opatrunków. Ciężko powiedzieć czy to dobra opcja, na pewno nie najlepsza...
|