Dopłynąłem i ja

W dwie godziny jazdy (w tym czasie delektowałem się przyjemną, letnią bryzą) przybrałem dwukrotnie nawadze - taka jazda to jednak tuczy

Rider okazał się woododporny tylko na plecach

ale i tak chwała mu za to
Prze-zaje-fajna bibka

, trzoda pyszna, najebka w sam raz, albo i dwa razy

. Na dupsku wielki siniak - będzie mi długo przypominał, jak bardzo cieszyło mnie wieczorne wspominanie wycieczki do Czech



Czyli można powiedzieć, że zaliczyłem off'a
Gorąca pozdrówka dla całej ekipy! Puntka, Sławka i reszty którzy przyłożyli swoje do zklecenia w całość i dobry klimat!