Przed granicą Ukraińską zapytałem kolegę przemytnika z kolejki pod szlabanem jak to jest z łapówkami. Powiedział, że lepiej nie dawać kriszu - chyba ,że treba. Powiedział też, że dużo się zmieniło i milicja trochę się boi bezczelnie wymuszać na ukraińcach, dużo łatwiej wymusić na obcokrajowcach bo wszyscy się tego spodziewają. Byłem przygotowany na stratę czasu a nie pieniędzy, na szczęście nic takiego mi się nie trafiło.
|