Newroom, mówisz o niebywałej sile fotografii dokumentalnej w dodatku wzbogaconej takim klimatem, jaki nie odda żaden kompakt. Założę oddzielny wątek, to się posprzeczamy

Greg miał blisko do Iraku, szkoda że nie wykorzystał szans..Hehe, mogło być i parę fot upadających. Co do samych masaży, to kiedyś widziałem urywek z przygód McGregora kiedy byli w drodze do Mongolii. Uśmiałem się jak w Kazachstanie dali się wymasować kolesiom, którzy znali się na rzeczy

gruchotało, że aż miło i pomimo że było to bolesne, na drugi dzień czuli się zdecydowanie lepiej. Kobieta..hmm nie miałaby tyle siły żeby na chwilę wyprostować komuś kręgosłup

. Trochę się dziwię takim uprzedzeniom..Nasza narodowa cecha?