13.07.2011, 22:55
|
#98
|
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
|
Droga była równa a asfalt szeroki i z tego co pamiętam nie było zbyt dużo dziur.
Proste odcinki długie z jeszcze dłuższymi podjazdami na których mocno uważaliśmy aby nie wpaść w łapy krwiopijców.
Dodam tylko że całą Rosję zrobiliśmy bez żadnej łapówki!
Po jakimś czasie wyczuwaliśmy już gdzie szanowni koledzy mogą się ustawić!
Na przestojach korespondowałem z Dimą u którego mieliśmy nocować.
Rysiek snuł opowieści i roztaczał przede mną wizje jakoby czterdzieści czoperów z miejscowych gangów miało nas wprowadzić do miasta a wieczorem rzezi i gwałtom nie bedzię końca!
Im bliżej Murmańska krajobraz robił się jakiś wyjałowiony, że tak go określę i gdyby nie śnieg na szczytach oraz niższa temperatura to przypominała mi się egipska pustynia.
DSC06331.jpg
DSC06333.jpg
Murmańsk coraz bliżej i powoli czuje te drżenie rąk na kierownicy.
Jest stacja benzynowa a więc tankujemy. Na stacji spory ruch także dwa motory trochę zblokowały dystrybutor.
Jakiś dziadek się podniecił i zaczął coś krzyczeć.
Rysiek do pewnego momentu trzymał fason ale jak tamten zaczął przeginać to otrzymał taką wiązanke po polsku, że usiadł grzecznie z powrotem do auta.
-Calgon tutaj nas rozumieją, ale w Skandynawii po takiej akcji zawsze mówimy Danke albo Auf Widersehen ok?
-Spoko Rysiu jak sobie życzysz tylko żeby Myku przez nas gdzieś bęcków nie dostał?
I nagle jest tabliczka!!
Kurcze jakaś taka mała? Czoperowców nie ma? Rysiu no jak to?
-Calgon dzwon do Dimy!
-Dzwonie nie odbiera a napisał, że będzie pod tabliczką Murmańsk
-Jedziemy szukać innej tabliczki
Szukając innej tabliczki władowaliśmy się na grupę trzech motocyklistów na stacji benzynowej obok napisu Murmańsk
Podchodzimy do gościa na czopku z lisem na czubie kasku.
Zapytałem czy on to Dima a on z uśmiechem, że tak.
Uff jesteśmy w domu pomyślałem.
Pomamrotałem, że cieżko było nam się znaleźć ale jesteśmy.
To jak jedziemy na ten nocleg?
Dima kiwnął do swojej bardzo młodej dziewczyny na ścigu, pogadali chwile i kazał za sobą jechać....
|
|
|