Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27.07.2011, 18:20   #72
JARU
 
JARU's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Wrocław / Grenoble
Posty: 1,188
Motocykl: RD07a
Przebieg: ~60kkm
Galeria: Zdjęcia
JARU jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 9 godz 45 min 18 s
Domyślnie Plateau Emparis

W niedzielne popołudnie postanowiłem wybrać się w okolice Alpe d'Huez.

Po szybkim planowaniu trasy polegającym jak zwykle na odnalezieniu najmniejszych dróżek jakie są zaznaczone na mojej mapie ruszyłem w trasę..

zdjęcie z bocznej drogi prowadzącej do Alpe d'Huez


Sam alpejski kurort okazał się o wiele większy niż się spodziewałem, strach pomyśleć co się tam dzieje zimą, kiedy zjeżdżają się setki amatorów narciarstwa itepe, zapełniając wszystkie ogromne hotele.

Końcówka drogi dojazdowej do kurortu była w całości wymalowana napisami dopingującymi zawodników TdF (w tym wielki biało-czerwony prostokąt Ani i Joli z Radomia, szkoda że mnie tam nie było ), którego jeden z etapów kończył się w tej górskiej miejscowości.

Nieco kłopotów przysporzyło mi odnalezienie malej drogi prowadzącej przez Col du Sarenne do miejscowości Besse.

Mimo to było warto:






Za piękna miejscowością Besse rozpoczyna się droga, która okazała się być szutrowym traktem prowadzącym na Plateau Emparis, płaskowyż o wysokości sięgającej 2300 m n.p.m.


Sram trochę po rajtach myśląc o mandatach w europejskiej walucie, ale napotkani turyści i pasterz ze stadem owiec zapewniają mnie o tym, ze jazda tą drogą jest kompletnie legalna.. YEAH!!!!

Idealny szuter pnie się serpentynami w stronę wyżyny:



Jest godzina 20 i droga jest zupełnie pusta:




Plateau Emparis w całej okazałości:


Jeżdżąc lub spacerując można podziwiać ośnieżone szczyty 3-tysięczników:




Po drodze spotykam domek-schronienie do spania i jedna polanę z rozstawionymi namiotami..

Widok urwiska na skraju drogi co jakiś czas przypomina mi, ze jadę zupełnie sam i wypadało by zwolnic tak żeby nie wylądować na samym dole bez jakiejkolwiek pomocy.. W dodatku otaczające mnie widoki nie pozwalają skupić się na drodze..







Te 30 kilometrów szutru jest najlepszym odcinkiem drogi jaki do tej pory udało mi się pokonać we Francji. Jazdę co chwile muszę przerywać kiedy za zakrętu wyłania się kolejny niezapomniany widok:


Uśmiech nie schodzi z gęby, drę się wniebogłosy, a pomyśleć, że jeszcze 3 godziny temu nie chciało mi się ruszyć tyłka z "domu".



Na koniec dla Sławomira, bez niebieskiego :


HAWK!


Na życzenie wrzucam mapę, mimo że czuję, że jak podam trasę to pewnie nikt mnie nie zabierze jak kiedyś będzie przejeżdżać w okolicy

Kliknijcie żeby przejść do google maps:

.

Ostatnio edytowane przez JARU : 27.07.2011 o 19:29
JARU jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem