Melduję już oficjalnie i z pełną odpowiedzialnością

że jedno mieszkanko jest wolne. Czyli łóżko małżeńskie, jakiś narożnik i kaaaawał podłogi jest do obsadzenia. Nie wiem tylko czy zdążymy z malowaniem, ale to nieistotny szczegół. Dodatkowo jeden pokój z kolejnym małżeńskim łożem też odstąpimy. Kilka fajnych flaszek jest przygotowywanych. Martwi mnie tylko lista obecności. Zapewniam wszystkich, niezdecydowanych że żadnej poważnej epidemii czarnej ospy u nas nie ma. Deszcze się kończą więc pakować się i drogę.