Wierz mi że z uwagi na to że byłem tam, doniesienia z frontu śledzę z uwagą i przykrościa. padają nazwy miejscowości które pamiętam, gdzie byłem, które widziałem. Ogladam własnie w TVN materiały z Gori, widzę główna ulicę na której wojsko gruzińskie ładuje się na samochody. Słyszę że zbombardowali koszary pod Gori. Żeby było smieszniej to koszary które zbudowali amerykanie i znajdują się w odległosci moze 10 km od miasta. Pytanie tylko co my możemy zrobić? Pewnie bedą kwestie związane z pomocą Gruzji finansową i humanitarną, pewnie wielu z nas wezmie w niej czynny udział... Pozostaje jednak jeden naczelny przekaz: Niewiele sie zmieniło, mamy wciąż Rosję za sąsiada... Chyba i my powinniśmy się bać... I o to Putinowi pewnie tez chodzi...
|