Erdobenye nie Tokaj, w ktorym wlasnie siedze. Szybki wypad w maramuuresz skonczyl sie najlepszym offem w moim zyciu: Ponad 100 km ostrej walki i nie bylo powrotuu. Bez mapy, zasiegu telefonu, solo. Jak dorwe sie do suzego kompuutera to nastukam relacje.

a teraz pozwolicie, ze sie znieczUle