Cytat:
Napisał PARYS
Tu uprzedzając wszystkie 'ochy' i 'achy' na temat jedzenia w Gucy powiem, że jest najsyfniejsze w Serbii (w czasie festivalu oczywiście).
|
Wiadomo jak jest - masówka

Poznaliśmy też Serba, który zapytał co jemy na obiad. Powiedzieliśmy dumnie, że plaskawicę. Zapytał czy może nas zabrać na prawdziwe mięso
Ale w Guczy je się oczami, do tego alkohol wzmaga apetyt

Ogrom stanowisk z grillem, wszechobecne prosiaki na rożnie, zapachy kapusty węgla, piwa. No i konkursy, kto napakuje więcej warzyw do plaskawicy

Sorki, rozmarzyłem się
Cytat:
Napisał Dunia
Azaliż jagniecinę Waśc jadłes w Gucy? Bo my najlepsze cepavici znależliśmy na trasie do Mokrej Gory....
|
Jagnięcinkę jadłem w Mladenovacu ( jakieś 40 km od Belgradu ).
A przejechaliście się kolejką? Jeśli tak to się nie przyznawaj bo mi się nie udało poza sezonem
I jeszcze jeden numer zasłyszany na Guczy ale trochę z innej beczki...
http://www.youtube.com/watch?v=Xc7MULt-Q50