Mialem juz nadzieje,ze ani ty ani Michal sie nie odezwiecie,ale jak widac mylilem sie

.No niestety,tym razem rzeczywistosc powiedziala NIET

.Mam nadzieje,ze u was ciagle leje,grzmi i wybuchaja wulkany

,inaczej rzuce sie pod pociag,albo przejezdzajacy wlasnie traktor.Mysle,ze jednak najpozniej za rok bedziecie czytali w gazetach o wybrykach pewnego motocyklisty.Eeech....szkoda gadac,ide do pracy