Jaru - baardzo mi się podoba

I te szutrówki naprawdę niczego sobie. Tamte rejony znam tylko zimowo, choć też "offrowdowo", ale nie z motocykla.
Bardzo mnie zachęciłeś, żeby pokręcić się tam po terenie też i latem, na motorku. Wygląda na to, że słynny tłum motocyklistów ciągnący w Alpy trzyma się jednak asfaltów, a poza nimi, jakoś wielkiego motocyklowego tłoku nie widać. No chyba, że akurat takie zdjęcia wybrałeś
Przy okazji możnaby szuterkami objechać Dolomity, co zawsze chciałam zrobić, a do tej pory jakoś się nie poskładało.
Szkoda, że z Polski nie można tam "wyskoczyć" na długi weekend. Tzn. niby można, no ale trochę szkoda na tak krótko.
Mam nadzieję, że będziesz kontynuował swoje opowieści w tym wątku.
Pozdrawiam