Późno ale szczerze:
Jak zwykle u Szparaga było fajowo a ekipa była po prostu w deche.
I tak po kolei:
Szparag - dzięki za ogarnięcie całości w twoim niepowtarzalnym stylu
Milenka - dzięki, że w upale pilnowałaś naszych gratów, m.in. przez kilka godzin w Gross Rossen, podczas gdy reszta poddała się urokowi pani przewodnik
Jagna i Roberto - Przez Wasze opowieści nie mogę patrzeć na seriale. Moje myśli błądzą wciąż po bezkresnych przestrzeniach "oceanu"
Grzela - dzięki za kabanosy
MarcinBB - za świetną traskę w drodze powrotnej
Dzymy - za pomoc na krzyżówkach i przy
Wszystkim pozostałym nie wymienionym z imienia - za klimat, towarzystwo, i całą resztę
Z niecierpliwością czekam edycję IV