14.09.2011
Po śniadanku opuszczamy wyspę Krk i kierujemy się w stronę Zadar. Przed nami 220 km do przejechania, przepiękną, widokową ‘Autostradą Adriatycką’.
Creativka skacze z radości, że zaraz jedziemy
100_0168.JPG
No i znowu zakręty i zakręty, serpentyny i patelnie, aż mi się już w głowie od tych wszystkich zakrętów zakręciło

( ... a na mapie droga ta tak łagodnie i prosto wygląda – oh to tylko złudzenie

). Nie miałyśmy wyjścia i musiałyśmy zaprzyjaźnić się z zakrętami.
100_0239.JPG
100_0196.JPG
100_0188.JPG
Po drodze upał niesamowity, ponad 35 st. Porozpinałyśmy wszystko co możliwe (w ramach bezpieczeństwa i rozsądku oczywiście) co by troszkę wiatru poczuć dla ochłody.
P1020821.JPG
Jedziemy i jedziemy a tu z naprzeciwka bus-y, ciężarówki, TIR-y nam co chwilę migają. Wszystkie samochody za nami zwalniają, a ja się rozglądam gdzie ta policja. Kolejny mandat nie jest mi już potrzebny. I tak jedziemy i jedziemy, parę naście kilometrów przejechane, ciężarówki dalej migają, a policji jak nie było tak nie ma.

Ale o co chodzi, sobie myślałam.

Po jakimś czasie zjeżdżamy na pobocze, trochę zdjęć porobić. Ja patrzę na Creativkę, a ta pod rozpiętą kurtką w samym staniku jedzie.

Ha, to teraz ja już wszystko rozumiem. TIRy, busy i ciężarówki nam migały bo kierowcy fajny widok mieli.
W sumie Creativka chciała jeszcze skąpiej jechać ubrana, bo upał niemiłosierny, ale nie pozwoliłam.

No przecie chłopy by się zapatrzyły i mnie jeszcze po drodze stratowali.

Nie, nie ma mowy, dla własnego bezpieczeństwa zabraniam.
100_0232.JPG
Po drodze zatrzymałyśmy się na obiad, standardowo kalmary. Cała obsługa restauracji (sami faceci) wyszła, żeby sobie z nami pogadać, pooglądać motocykle. Byli bardzo ciekawi z kąt, do kąt dwie lejdiski jadą. Kelner sugerował nam dyskretnie, że on też wieczorkiem będzie w Zadar-ze.

Na sam koniec poczęstowali nas (całkiem za darmo) deserem lodowym.
I znowu w drogę.
100_0198.JPG
100_0214.JPG
100_0222.JPG
100_0250.JPG
100_0249.JPG
100_0253.JPG
Dojechałyśmy do Zadar, tu się trochę pogubiłyśmy, ale na szczęście znalazłyśmy bardzo fajny apartament, blisko centrum. Motocykle miały super miejscówkę na podwórku pod winogronami, a obok było drzewko mandarynek, prawie jak w Raju.
100_0256.JPG
Najwyższa pora doprowadzić sprzęty do porządku.

A że każdy radzi sobie jak może, to my też dałyśmy rade po swojemu.

Trochę narzędzi miałyśmy więc działałyśmy. Tylko jednej rzeczy nam w pakiecie zabrakło, a by się bardzo przydała (ale o tym później).
100_0111.JPG
Creativka działa ... lusterko wymagało usztywnienia bo się od wiatru przekręcało. W ruch poszły nożyczki do manicure i taśma klejąca.
100_0013.JPG
Try-tytki też się przydały
100_0300.JPG
Łańcuchy też trzeba było posmarować ... pamiętałyśmy o tym
100_0295.JPG
Wieczorkiem wypad na miasto i zwiedzanie.
100_0267.JPG
P1020854.JPG
Zadar, ładne, duże miasto, pełne turystów. Wieczorem, na ulicach niezły lansik odchodził.
P1020850.JPG
100_0286.JPG
100_0287.JPG
Creativka nawiązała kontakt z lokalesami, bo akurat jakiś mecz w TV leciał, a ta na punkcie piłki nożnej trochę zakręcona (ja tam nie wiedziałam o co w ogóle chodzi). A ta w dyskusje, kto z kim i ile itd. A chłopaki prze szczęśliwi

turystce chętnie wszelkich informacji udzielali, zdziwieni trochę, ze dziewczyna ich o takie rzeczy pyta.
100_0291.JPG