Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09.10.2011, 21:48   #168
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
Domyślnie


Kolejny dzień zapowiadał się pracowicie. W planach był szczyt Galdhopiggen oraz lodowiec Nigardsbreen
.

Do przejechania ok 300 km czyli spacerek, ale przerwany wspinaczką i zwiedzaniem.

Na śniadanie zatrzymaliśmy się przy starej kaplicy, która jako żywo przypominała mi Karpacz i świątynie Wang.


DSC06671.jpg


W momencie jak przyjechaliśmy odbywała się akurat jakaś impreza bo potomkowie wikingów ganiali w strojach ludowych.

Ja pooglądałem stare nagrobki a Rychu szukał jakiejś kamerki, która podwieszona w okolicy nie dawała mu spokoju bo chciał pomachać do Matyldy
.

DSC06669.jpg


Droga powoli zaczęła piąć się w górę i robiło się coraz chłodniej.
Ostre zakręty , wspaniałe widoki i pusta droga oraz dobra widoczność pozwalała na szybką jazdę.



Chmury między, którymi przejeżdzaliśmy powodowały ,że horyzont raz był widoczny a to znów znikał. Norwegia przypominała, że pogoda zmienia się tutaj jak w kalejdoskopie.


DSC06692.jpg


Gdy już osiągnęliśmy szczyt moje zaskoczenie sięgnęło zenitu gdyż zacząłem żałować, że nie mam sprzętu na deskę.
Narty w czerwcu świetna sprawa.


Greg stwierdził ,że narty nartami ale my idziemy zdobywać najwyższy szczyt Norwegii.
Przebraliśmy się w to co akurat mieliśmy w torbach i ruszyliśmy przed siebie.
Motory kaski i cały dobytek tradycyjnie bezpiecznie zostały na parkingu.



DSC06681.jpg

Mimo ,że pogoda poprawiała się to po przejściu pierwszych 300-400 metrów w myślach zacząłem sądzić ,że Ryszarda chyba pogięło i to zdrowo.
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem