Jeśli chodzi o mnie byłem w Albanii z plecaczkiem i na nieco cięższej maszynie. Drogi są trudne ale nie na tyle żeby sobie nie poradzić. Jechaliśmy 1. BMW R 1150 GS / Głazio, Tamara 2. BMW R 1200 GS / Hać, Kaśka.
Drogi na północy Albanii były zdecydowanie lepsze niż na południu. O ile droga oznaczona na czerwono (główna najgłówniejsza) była przewidywalna na północy (asfalt) to na południu sprawiała już pewne niespodzianki (nagłe szutry).
P1100635.jpg
Drogi faktycznie nędzne ale jak byłem to były w zaawansowanej budowie. Do tego czasu na pewno powstało sporo asfaltów.
P1100631.jpg
Dla mnie najbardziej niebezpieczne były stada pasterskich psów pilnujących zwierzęta. Niektóre z nich były dosyć wyrośnięte a im większe stado tym większe niebezpieczeństwo.
P1100634.jpg
Całe szczęście nikt z nas nie przewrócił się na takiej drodze podczas ataków w innym przypadku nie wiem jakby się to mogło skończyć.
P1100643.jpg
Pasterze kompletnie nie reagowali. Przyglądali się z ciekawością :-)