Goście wzbudzili u mnie pełen szacun. Wyobraż sobie że to studenci - koledzy z wyd. geografii. Ot razem studiowali i razem jeżdzili na wspólne wypady. Gdzies kiedyś urodził im się w głowach wspólny wyjazd dookoła swiata... Jak pomysleli - tak zrobili. Na poczatek postanowili zarobić na ten wyjazd. Uradzili wyjazd na saksy - pojechali razem do Anglii - z planem popracować rok, odłozyć - wyjechać. Trochę im tam zeszło dłużej - pracowali ponad 1,5 roku ( robota była słabiej płatna niż przypuszczali). Wreszcie nadszedł ten wymarzony dzień - doszli do wniosku że wystarczy... Wrócili do Polski z kasą. I najwazniejsze - od pomysłu do realizacji minęło ponad 2 lata. 2 lata dla mlodych chłopaków to szmat czasu, dosć by zmieniły im sie plany, by wydali kasę na mieszkanie, pierścionek zaręczynowy, czy też samochód. Nic takiego się nie stało - przez dwa lata trwali w uporze z jednym celem- wyjazd. Gratuluję tym chłopakom wytrwałości, uporu w dążeniu do wytyczonego celu...
|