Pierwotne plany wizyty na Gibraltarze wiązały się z chęcią 2-3 dniowego wypadu na czarny ląd. Ale jak to zwykle z planami bywa...ulegają zmianie. Pogoda wciąż nas nie rozpieszcza - chmury i mgła, szału nie ma również pod względem temperatury. Klnę ze złości, że odpuściłam wyjazd w czerwcu. Mniemam, że Ci, których wtedy "błogosławiłam" obeszli się tylko pryszczem na języku

, a życzyłam im co najmniej...sraczki, rzygaczki, ospy i hemoroidów

.
Gibraltarską skałę (430 m n.p.m) nie sposób przeoczyć.
IMG_3293.jpg
IMG_3292.jpg
Wznosi się dumnie nad portem, a z jej szczytu rozpościera się piękny widok na Cieśninę Gibraltarską i hipotetycznie -góry Atlas w Afryce. "Hipotetycznie", ponieważ na taki widok liczyliśmy, niestety mgła i niski pułap chmur rozwiały nasze marzenia.
Tak tak, gdzieś tam.....jest Afryka
IMG_3385.jpg
IMG_3342.jpg
Zanim jednak dotarliśmy na szczyt, musieliśmy pokonać główną ulicę tworzącą skrzyżowanie z pasem startowym

(na czas startu lub lądowania samolotu szlabany zamykają możliwość przejazdu) lotniska.
IMG_3339.jpg
Na dzień dobry nastrój poprawia nam cena paliwa :1,2 E/litr , to jak dotychczas najtaniej

.
Na Szczyt Skały (
The Top of the Rock)wjeżdża kolejka linowa, która zatrzymuje się w połowie drogi przy Jaskini Małp (
Apes' Den). To jedyne miejsce w Europie, w którym możemy zobaczyć bezogonowe małpy - magoty.
Nie idziemy na łatwiznę, kolejkę oglądamy :
IMG_3387.jpg
IMG_3326.jpg
ale pniemy się uparcie pod górę na własnych kołach.
IMG_3336.jpg
Magoty wyglądają słodko:
IMG_3331.jpg
aż do momentu, gdy jeden z osobników przejmuje panowanie nad maszyną:
IMG_3307.jpg
Widać "czytata", bo przewodnik po Hiszpanii najpierw przegląda, a dopiero potem "bierze na ząb", dziurawiąc tankbag.
IMG_3310.jpg
Spragniona, usiłuje dobrać się do coli :
IMG_3318.jpg
Konfrontacja :
IMG_3313.jpg
Dumna zwyciężczyni:
IMG_3319.jpg