Przeczytałem kilkanaście postów i więcej nie dałem rady. Ignorancja ludzka w każdej postaci (nie we wszystkich oczywiście).
Najbardziej zapadł mi tekst "manipulacja rządu"
Może po prostu zastanówmy się, dlaczego wahają się (średnio idą w górę, to prawda) ceny paliw.
Na cenę paliwa składają się:
Koszty wydobycia - bardzo niskie, niezmienne - nie mają przełożenia na zmiany cen paliwa
Koszty poszukiwania i zagospodarowania złóż - bardzo wysokie, długookresowe - nie mają przełożenia na wahania cen paliw w rozpatrywanym okresie np 10 lat.
Polityka podatkowa w danym kraju - u nas akcyza jest naliczana kwotowo, pomijam pozostałe podatki (wszyscy wiedzą co to znaczy? Najczęściej czytam, że benzyna drożeje przez podatki. Ona jest droga przez podatki ale nie przez nie drożeje!) - niema wpływu na wahania cen
No ale od czegoś ta cena musi zależeć skoro tak często się zmienia.
Podaż paliwa jest ograniczona. Ograniczona celowo przez firmy wydobywcze.
Popyt na paliwo jest nieposkromiony. Jeśli tylko trochę stanieje to od razu kupimy go dużo więcej. Można sprzedać każdą ilość

Skoro podaż jest mniejsza od popytu, ceny mogą być wysokie. A co najważniejsze takim towarem bardzo łatwo można spekulować, co oczywiście się dzieje.
Więcej mi się nie chce pisać, wolę założyć jakąś ankietę, np "Czy AT pali więcej niż Twoje drugie moto"