Cytat:
Napisał Ashanti
Naprawdę byli pod wrażeniem,  po chwili przyłączył się jeszcze jeden polski kierownik co z Czeską grupą podróżował.
Przed nami długa droga, wjeżdżamy w głąb kraju. Robi się coraz zimniej i nieprzyjemnie  . Bardzo silny wiatr boczny spychał nas na drugi pas jezdni  . Zatrzymujemy się w górach, na poboczu żeby się ubrać cieplej, bo temperatura spadła z 30 do 10 stopni  . I nagle chwilowe załamanie, zwątpienie i łzy  .
- ja już tak nie mogę jechać, to już nie jest dla mnie przyjemnością. Ja tu toczę walkę z wiatrem o życie!   
Po ochłonięciu i ukojeniu nerwów jedziemy dalej. Wiatr dalej był bardzo silny.
|
Ja w tym dniu miałem z czeską grupą wjechać na Pag , przez paski most . Kto był to wie o czym mówię . Kiedyś będąc na Pagu pojechaliśmy jak wiała Bora zobaczyć przeprawę promową , przy otwarciu drzwi tak je porwało, że blacha w drzwiach samochodu uległa zdeformowaniu, można było się oprzeć na wietrze. W takich warunkach dojeżdżamy do mostu obserwując małe zawirowania podnoszące słupy wody na morzu. Most oczywiście zamknięty dla ruchu , ale przejazd był uzgodniony z policją , co było robić . Jeszcze nigdy tak się nie bałem, że wiatr mnie po prostu zmiecie z drogi , dobrze że barierki były solidne. Gdyby to zależało odemnie to w tym dniu bym nie jechał.
PozdrawiaM